Miały być zdjęcia, miał być szał, ale że Matka pojechała z dziećmi na dwa tygodnie do rodziców się zrelaksować, i to bez komputera, więc symbolicznie tylko się wynurzymy tym razem.
Dzisiaj nasza kolejna rocznica ślubu. I tak się zastanawiam czy dobrze liczę, ale faktycznie ten 2010 już jakoś dawno był. Dorobek mamy podwójny, nie pozabijaliśmy się jeszcze i telefon wydzwania w tych rozjazdach regularnie. Mimo, że wiele rzeczy bym pozamieniała, to Męża zdecydowanie nie. On był, jest i będzie. Tylko nasze życie nie do końca jest poukładane tak, jak być powinno. Ale małymi kroczkami, brniemy w odpowiednim kierunku.
Kocham Cię Mój Drogi M.
Gratuluję i wielu, wielu takich rocznic życzę :*
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńbardzo mądrze napisane. bo w Was obojgu jest siła i tylko razem naprostujecie, to co trzeba :)
OdpowiedzUsuńtak, po to się jest razem, żeby wspólnie coś budować, a nie każde sobie rzepkę skrobie ;)
Usuń