To był bardzo dobry dzień. I mimo że do wieczora w większej części mieszkania nie mieliśmy prądu, nie było telewizji, prania, odkurzania, a rano zamiast światła były świece dookoła......ten wyjątkowy dzień spędziliśmy w trójkę, w 100% razem, bez zbędnych "kradziei czasu". Lepiliśmy, tańczyliśmy, śpiewaliśmy, czytaliśmy, układaliśmy, usypialiśmy, płakaliśmy i kłóciliśmy się nawet RAZEM. I chociaż padam na twarz, i nie mam siły się nawet wykąpać, to jakże jestem szczęśliwa, bo lepiej się udać nie mogło.
Pozwoliliśmy sobie nawet na domową "sesję" Mikołajkową. Oczywiście modele nie do ogarnięcia i zdjęcia średnie, ale za to ile było przy tym śmiechu i zabawy ;)
A Wam jak minął dzień?
Och super zabawy. Najważniejsze, że razem. My miałyśmy wypad do kilku sklepów m.in.Smyk i Ikea a potem wizytę u babci a potem stałyśmy w gigantycznym korku pod Warszawą bojąc się żeby nas nie zdmuchnęło i nie zasypało. Ot i takie mikołajki. Grunt, że dziecko wzbogaciło się o kolejne zabawki
OdpowiedzUsuńAktywne Mikołajki :) Podoba mi się :)
UsuńAle dzieci miały radochę, Mikołajkowa sesja u nas też była ;)
OdpowiedzUsuńA miały miały, z każdym rokiem będzie większa ;)
UsuńTaki dzień bez prądu to by mi się przydał ;))))
OdpowiedzUsuńZdjęcia super!
Polecam, Ksawery dał radę ;) Dziękuję :)
Usuń