Zdecydowanie by się nam przydało! No może nie matce ani ojcu, bo ten aktualnie nie ma z tym problemu, a córce mej pierworodnej. Czasem już sama się zastanawiam czy to my popełniamy jakieś błędy, czy ten typ tak ma po prostu....choćby nie wiem o której położyła się wieczorem (zazwyczaj jest to 19-20), i mimo że w dzień spać zaprzestała (czasem na godzinę mi się uda Ją omamić), to wstaje 4-5 rano. I tu nie ma zmiłuj! Ponadto, to właśnie mama musi być, musi Ją ubrać, bo przecież w piżamie pod kołderką ciepłą już nie posiedzi, musi iść z Nią do salonu, włączyć bajki i wytrwale oglądać, bo Ona będzie pilnowała żeby przypadkiem oka nie zmrużyć. O losie! Wiem że się rozpuściła z tą telewizją o świcie, ale z racji że ma pokój przy naszej sypialni i płaczem budzi Mikołaja (a to już w ogóle katastrofa jest), to szybka ewakuacja wskazana! Tak więc kiedy syn mój zaczął z grubsza noce przesypiać (3 pobudki, wstaje 7-8 rano), to siostra rekordowo nawet po 3 potrafiła mnie wyciągnąć z łóżka przedwczoraj. I nie spała w dzień od tygodnia! A potem się przewraca, marudzi, o 17 zjeżdżać zaczyna na kanapie. Ja już nie wiem co mam robić, bo nawet jak Ją przetrzymywałam do późniejszych godzin nocnych, to wstawała tak rano. Brak snu w dzień nie pomaga. Macie jakieś pomysły? Ja już padam na twarz.....
u nas problem z młodszą, chodzi spać 23-1 mimo, że ostatnią drzemkę miała 0 17 to po kąpieli nie daje się uśpić, a później odsypia w dzień do 9 i drzemki ma po kilka godzin... zamknięte koło. dziś się wezmę i ją wybudzę po max 15,h drzemki, bo sfixować idzie. ps. u nas tez bajki działają na uciszenie :) uszy do góry, kiedyś te dzieci dorosną.
Ja to się pocieszam że nasze odchowamy i będzie już z głowy, potem inni się będą męczyć :) Młody dawał popalić na początku bo przez 1,5 miesiąca wcale nie spał w nocy, a w dzień Ola dawała więc chodziłam jak zombie. Teraz z usypianiem już nie mamy problemów, jedynie z wczesnym wstawaniem.
U nas jest podobnie. Ala od 2 tygodni nie śpi w dzień a potem chodzi zła i daje w kość. Rano miała taki etap jak u was ale przeszło.Teraz wstaje po 7 czasem nawet koło 8 a z bajkami mamy tak samo. Jak zamknę oczy krzyczy "stawaj mamo":) Myślę, że i waszej przejdzie. U nas był jeszcze cyrk z zasypianiem. Trwało to godzinę, półtorej i jeden wieki wrzask. Teraz zdarza się, że odlatuje w 5 minut. Trzeba przeczekać kochana.
Czyli jakąś normę Ola mi zalicza ;) Najgorsze jest jednak to. że Ona tak wstaje od jakiegoś 1,5 roku, tylko pod koniec tych wakacji trochę się przestawiła na miesiąc i wstawała koło 7.....a tak to 4-5 non stop. Normalnie ileż można!
Mimo tak wczesnego wstawania Waszego smyka i tak zazdroszczę! Nasza Julianka usyania jest koło 19-20 a wstaje koło 22-23 :( w zależności od humoru. Czasem spi po 4h i jest wyspana a ja chodzę jak trup po mieszkaniu później ;p Wynika z tego, że Traczynka snu duzo nie potrzebuj, a nam pozostaje czekać az Julia wyjedzie na studia wtedy się wyspimy ;d
Myślę, że ten typ tak ma. Moi rodzice zawsze opowiadali mi jaka od maleńkiego byłam 'okropna' do spania. Potrafiłam nie spać do 23-24 albo i dłużej. Czasem przez całą noc, musieli mnie 'husiać' a ja i tak byłam nieugięta, dopiero w dzień zasypiałam. I po prostu taka już byłam, do dziś najlepiej śpi mi się z rana, chodzę późno spać ;) Pozdrawiam ciepło. http://femmexlikexme.blogspot.com/
No to moja droga oby córa w mamę się nie wdała z tym spaniem ;) Ja też lubię posiedzieć późną nocną porą, a potem się wysypiać, ale masz Ci los, kilka lat trza poczekać.
u nas problem z młodszą, chodzi spać 23-1 mimo, że ostatnią drzemkę miała 0 17 to po kąpieli nie daje się uśpić, a później odsypia w dzień do 9 i drzemki ma po kilka godzin...
OdpowiedzUsuńzamknięte koło.
dziś się wezmę i ją wybudzę po max 15,h drzemki, bo sfixować idzie.
ps. u nas tez bajki działają na uciszenie :)
uszy do góry, kiedyś te dzieci dorosną.
Ja to się pocieszam że nasze odchowamy i będzie już z głowy, potem inni się będą męczyć :) Młody dawał popalić na początku bo przez 1,5 miesiąca wcale nie spał w nocy, a w dzień Ola dawała więc chodziłam jak zombie. Teraz z usypianiem już nie mamy problemów, jedynie z wczesnym wstawaniem.
OdpowiedzUsuńU nas jest podobnie. Ala od 2 tygodni nie śpi w dzień a potem chodzi zła i daje w kość. Rano miała taki etap jak u was ale przeszło.Teraz wstaje po 7 czasem nawet koło 8 a z bajkami mamy tak samo. Jak zamknę oczy krzyczy "stawaj mamo":)
OdpowiedzUsuńMyślę, że i waszej przejdzie. U nas był jeszcze cyrk z zasypianiem. Trwało to godzinę, półtorej i jeden wieki wrzask. Teraz zdarza się, że odlatuje w 5 minut. Trzeba przeczekać kochana.
Czyli jakąś normę Ola mi zalicza ;) Najgorsze jest jednak to. że Ona tak wstaje od jakiegoś 1,5 roku, tylko pod koniec tych wakacji trochę się przestawiła na miesiąc i wstawała koło 7.....a tak to 4-5 non stop. Normalnie ileż można!
UsuńMimo tak wczesnego wstawania Waszego smyka i tak zazdroszczę! Nasza Julianka usyania jest koło 19-20 a wstaje koło 22-23 :( w zależności od humoru. Czasem spi po 4h i jest wyspana a ja chodzę jak trup po mieszkaniu później ;p Wynika z tego, że Traczynka snu duzo nie potrzebuj, a nam pozostaje czekać az Julia wyjedzie na studia wtedy się wyspimy ;d
OdpowiedzUsuńO matko! To naprawdę hardcore! Wytrwałości zatem życzę.
UsuńMyślę, że ten typ tak ma. Moi rodzice zawsze opowiadali mi jaka od maleńkiego byłam 'okropna' do spania. Potrafiłam nie spać do 23-24 albo i dłużej. Czasem przez całą noc, musieli mnie 'husiać' a ja i tak byłam nieugięta, dopiero w dzień zasypiałam. I po prostu taka już byłam, do dziś najlepiej śpi mi się z rana, chodzę późno spać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
http://femmexlikexme.blogspot.com/
No to moja droga oby córa w mamę się nie wdała z tym spaniem ;) Ja też lubię posiedzieć późną nocną porą, a potem się wysypiać, ale masz Ci los, kilka lat trza poczekać.
Usuń